Plaże na Mauritiusie - północ

13:24

Ten post będzie typowo przewodnikowy, by ułatwić Wam wybranie najlepszych dla Was plaż i by nie dać się nabrać na "pokój 3 minuty od plaży". Nie wymieniłam tutaj wszystkich plaż północy, ale uwierzcie mi - opisać je wszystkie to byłby nie lada wyczyn! Wypisałam tutaj te, które znam ja i mój chłopak, który bardzo przyczynił się do powstania tego wpisu, za co serdecznie dziękuję!

Grand Baie
Okolica: Jest to mała plaża miejska, oddalona od centrum handlowego jakieś 5 minut drogi. Wkoło znajdziecie mnóstwo ekskluzywnych butików, drogich sklepów z pamiątkami i kilka modnych restauracji. Dojazd jest bardzo łatwy, bo wiele autobusów dojeżdża do samej plaży, albo do pobliskiego marketu SuperU. Obok macie też mały parking, ale trudno o znalezienie tam miejsca.
Plaża i pływanie: Znajdziecie tu i cień, i słońce. Na plaży rośnie wiele drzew iglastych, co ma swoje plusy i minusy - poza tworzeniem zbawiennego często cienia, to igły i małe szyszki tworzą też odciski na tyłku. Trzeba więc poszukać piaszczystego odcinka, by wygodnie rozłożyć się na kocyku.
Obszar do pływania jest oznaczony bojkami i nie polecam wypływać poza nie, bo jest to też miejsce do cumowania jachtów. Dno jest dosyć gładkie, jednak uważajcie by nie natrafić na pojedyncze kamienie powulkaniczne - działają trochę jak pumeks i łatwo zetrzeć na nich skórę.
Zaplecze gastronomiczne i sanitarne: Przy ulicy znajdziecie dużo budek z fast foodami - od lokalnych słodyczy i przysmaków, przez makaron chiński, do tanich zapiekanek i burgerów. Do tego kilka budek z sokiem i owocami, a jeśli to Was nie zadowala, to pamiętajcie, że kilka kroków stąd jest duży supermarket. Toalety brak.



Pereybere
Okolica: Plaża znajduje się w centrum miasteczka Pereybere i jest jedną z moich ulubionych. W pobliżu znajdziecie lokalny supermarket i wszystko to, czego turyście potrzeba - sklep ze świeżymi warzywami i owocami, szkołę do nurkowania, wypożyczalnie samochodów, restauracje i mieszkania. Do tego przy samej plaży jest przystanek autobusowy.
Plaża i pływanie: Jeśli szukacie plaży jak z pocztówki, to trafiliście idealnie. Złoty piasek, nad Wami palmy, a przed Wami czysta, turkusowa woda. Na ręczniku obok będą Wam towarzyszyć niemieccy emeryci i gromadka bezdomnych piesków. Plaża jest dosyć mała, ale za murkiem z prawej i lewej strony kryje się jej kolejna część, która jest o wiele mniej zatłoczona i bez problemu znajdziecie tam miejsce dla siebie. Dno jest czyste i gładkie, jeszcze nie zdarzyło mi się tam w coś wdepnąć, albo potknąć o jakieś kamienie. Teren do pływania jest otoczony bojkami, ale jest na tyle duży, że nie ma potrzeby wypływać poza niego.
Zaplecze gastronomiczne i sanitarne: Jeśli chcecie spróbować domowych lodów na bazie mleka, to jest to idealne do tego miejsce. Poza tym codziennie spotkacie tu pana sprzedającego ananasy i food truck sprzedający naprawdę dobry smażony makaron. Znajdziecie tutaj również bezpłatną publiczną toaletę.



Mont Choicy
Okolica: Wkoło macie koniec jednej i drugiej miejscowości, a przy samej plaży znajdziecie tylko drogie resorty. Nie mniej jednak jest to jedna z najlepszych plaż na północy i koniecznie musicie ją odwiedzić. Jeśli chcecie poznać trochę lokalnej kultury, to polecam Wam przyjechać tutaj w weekend. Spotkacie tu wtedy gromadki ludzi na rodzinnych piknikach, śpiewających segę i tańczących do rytmu muzyki. Uwielbiam oglądać te sceny, a jeszcze bardziej uwielbiam jeść jedzenie z tego grilla.
Plaża i pływanie: Pod względem czystości plaży i wody jest to jedno z najlepszych miejsc. Znajdziecie tu więcej drzew iglastych niż tropikalnych palm, ale nie psuje to "piaszczystości". Bez problemu znajdziecie tutaj miejsce na rozłożenie ręcznika dla siebie i swoich przyjaciół, bo plaża jest naprawdę dłuuuuuga. Jest to też świetne miejsce dla tych, którzy lubią sporty wodne - kajaki, windsurfing, parasailing, jazda na bontonie, narty wodne i co tam jeszcze sobie wymyślicie. Wszystko w jednym miejscu!
Zaplecze gastronomiczne i sanitarne: Tak, jak długa jest plaża Mont Choicy, tak wiele wyborów macie, jeśli chodzi o jedzenie. Makarony, kanapki, owoce, świeże soki, słodycze i zimne napoje - wszystko w bardzo przystępnych cenach. Poza tymi budkami najbliższy sklep znajduje się kilkanaście minut drogi pieszo. Do tego dosyć czysta toaleta publiczna.





Trou aux Biches
Okolica: Plaża znajduje się przy wjeździe do miasta i tak naprawdę ciągnie się praktycznie przez całą długość (z małymi przerwami). W pobliżu znajdziecie sklepy i restauracje, więc jeśli macie w planach spędzić tutaj cały dzień, to nie musicie się zbytnio oddalać, by napełnić Wasze brzuszki. W pobliżu znajdziecie też przystanek autobusowy.
Plaże i pływanie: Mauritius ma jedne z najpiękniejszych plaż w okolicy, a Trou aux Biches jest tego idealnym przykładem. Biały piasek, krystalicznie czysta, turkusowa woda i rząd palm kokosowych sprawiają, że plaża wygląda jak z obrazka. Nieważne, czy chcesz poleżeć na hamaku i poczytać swoją ulubioną książkę, czy też uprawiać sporty wodne, to ta plaża jest miejscem, które musisz odwiedzić, bo znajdziesz tutaj jedno i drugie. Koniecznie zostańcie do końca dnia, by podziwiać cudowny zachód słońca.
Zaplecze gastronomiczne i sanitarne: Na plaży znajdziecie kilka budek z lokalnym jedzeniem, ale polecam wyjść na główną ulicę i zjeść coś w tamtejszych restauracjach i małych barach. Ceny są przystępne, a jedzenie bardzo dobre! Do tego na miejscu jest oczywiście nieodpłatna toaleta publiczna.




Bain Boeuf
Okolica: Wkoło znajdziecie prywatne wille, mały hotel i kilka apartamentów. Ta plaża jest raczej dla mieszkańców okolicznych mieszkań i hotelu, bądź dla turystów z własnym samochodem, którzy mogą stamtąd odjechać w każdej chwili. Przy plaży jest dosyć duży parking.
Plaże i pływanie: Plaża jest bardzo instagramowa. Małe palmy, ławeczki pod ścianą, czysta plaża i turkusowa woda. Ze względu na odległość do miast nie spotkacie tu zbyt wielu turystów, a często jedyne kogo tu spotkacie, to rybacy. Nie jest to najlepsze miejsce do pływania, ale nie znaczy to, że się nie da. Musicie być po prostu ostrożni i najlepiej załóżcie buty dla własnego komfortu i bezpieczeństwa.
Zaplecze gastronomiczne i sanitarne: Jest praktycznie żadne. Spotkacie tu jedną budkę, w której Pani sprzedaje chusty i sukienki. Dodatkowo znajduje się tu toaleta. Czasami przyjedzie food truck z lodami i denerwującą muzyczką. Proponuję przyjechać tu z własnym prowiantem, jeżeli jednak tego nie zrobicie i zgłodniejecie, to wyruszcie w stronę Grand Baie. Nie zniechęcajcie się tym jednak i wpadnijcie tu chociaż na kilka godzin, by uciec od tłumów sąsiednich plaż.




La Cuvette
Okolica: Plaża znajduje się dosyć daleko od głównej drogi i znam ją osobiście ze święta Thaipoosam Cavadee, gdzie wszyscy tłumnie zbierają się przed pielgrzymką. Poza tym plaża jest otoczona przez prywatne posesje i nie znajdziecie tu zbyt wielu rozrywek.
Plaże i pływanie: Na terenie i okolicy jest dużo trawników i kilka drzew, by schować się w cieniu. Poza tym, kiedy zejdziecie z trawnika, to czeka na Was piękna, piaszczysta plaża i turkusowe morze. Niestety dno nie jest już takie piękne. Napotkacie dużo kamieni powulkanicznych, więc bądźcie ostrożni podczas pływania.
Zaplecze gastronomiczne i sanitarne: Poza weekendem nie ma co liczyć na to, że będzie tu co zjeść. Jest to raczej miejsce na rodzinne pikniki, więc prowiant zabierzcie ze sobą. Pamiętajcie też o zapasie wody!



Pointe aux Pigments
Okolica: Plaża wygląda, jakby była kontynuacją drogi, a wkoło nie znajdziecie nic poza polami trzciny cukrowej i kilkoma domami.
Plaże i pływanie: Ta plaża NIE nadaje się do pływania. Wspominam Wam o niej tak naprawdę ze względu na spędzonego tam sylwestra. Możecie podjechać samochodem pod samą linię brzegową i rozłożyć namiot, albo wrzucić materac na pakę samochodu i obudzić się z widokiem na fale i ocean. Poza tym Pointe aux Pigments jest fantastycznym spotem do łowienia ryb i relaksu przy zachodzie słońca.
Zaplecze gastronomiczne i sanitarne: Tak naprawdę nie istnieje. Jest tu mała toaleta, ale poza tym nic więcej nie znajdziecie.



Grand Gaube
Okolica: W pobliżu znajdziecie jeden z hoteli sieci Lux (bardzo drogich hoteli), którzy zagarnęli dla siebie dużą część plaży i może dobrze, bo Wy dalej możecie jej używać, a bardzo o nią dbają. Poza tym niewiele tu zobaczycie. Wille, prywatne domy i wielki hotel. Plaża jest oddalona od głównej drogi o kilkanaście minut pieszo.
Plaża i pływanie: Jeśli się uprzecie, to da się tu popływać, ale znowu więcej tu kamieni, niż wody. Koniecznie załóżcie na stopy obuwie do pływania, bo spotkacie tutaj dużą rodzinę krabów i kilka innych zwierząt morskich. Jeśli jednak chcecie się poopalać, to jak najbardziej wpadajcie!
Zaplecze gastronomiczne i sanitarne: Tutaj trafiłam na chyba najczystszą toaletę pośród wszystkich plaż na Mauritiusie. Poza tym nie było tu żadnych budek z jedzeniem. Jest to plaża, na której dużo czasu spędzają okoliczni mieszkańcy urządzając pikniki i rodzinne spotkania.



Cap Malhereux
Okolica: Tutaj ludzie nie przyjeżdżają dla plaży, ale dla kościoła z czerwonym dachem, który przy tej plaży się znajduje. Jest to jedna z głównych atrakcji turystycznych w okolicy, a do tego bardzo popularny plener do sesji ślubnych. W pobliżu znajdują się prywatne domy i mały sklep spożywczy.
Plaże i pływanie: Znajdziecie tutaj szaleńców, którzy tu pływają, ale przy brzegu jest więcej kamieni, niż wody. Sama plaża też jest mała. Nie zapomnijcie jednak zabrać tu ze sobą aparatu, bo zdjęcia wychodzą niesamowite.
Zaplecze gastronomiczne i sanitarne: Po drugiej stronie ulicy znajduje się sklep spożywczy, więc jeśli zgłodniejecie, lub skończy Wam się woda, to wiecie, gdzie się udać. Przygotujcie się jednak na ceny dla turystów, bo nic nie ma tam metki. Do tego przy kościele znajduje się mała toaleta, w której nie domykają się drzwi i jest brudna. Toaleta jest bezpłatna, ale nie zdziwcie się, jeśli pani i tak poprosi Was o pieniądze. Często spotkacie tutaj drobnych handlarzy, którzy sprzedają rękodzieła i owoce.



Zobacz również

0 komentarze